Co tu dużo pisać… są po prostu wspaniałe! I ….nie odkładają się w biodrach.
Co będzie potrzebne:
- 400 g opakowanie płatków jaglanych
- 100 g orzechów włoskich
- 100 g suszonych śliwek
- 100-150 g rodzynek
- łyżka stołowa oleju kokosowego
- 3 jajka
- łyżka inuliny
- łyżka stołowa ksylitolu
- 2 łyżki miodu (jeśli lubicie słodkie)
Sposób przygotowania:
Śliwki, rodzynki namoczyć we wrzątku na 5-10 min. Orzechy moczyć przez minimum 6 do 24 godzin w ciepłej wodzie z dodatkiem soku z cytryny – ten proces najlepiej rozpocząć dzień wcześniej. Ubijać jaja, ksylitol i inulinę, do powstania jednolitej spójnej masy. Do miski wsypać płatki jaglane, dodać olej kokosowy, miód i wymieszać, następnie stopniowo dodawać masę jajeczną i wyrabiać ciasto, najlepiej rękoma, na końcu dodać pokrojone śliwki i rodzynki oraz orzechy.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 175 st. C. Blachę (dobra będzie prostokątna) wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze równomiernie rozsmarować masę, wykleić dokładnie boki i mocno docisnąć całą dłonią do blachy. Piec ok. 25-35 min. obserwując, czy się nie spiekła, masa powinna zarumienić się na złoto.
Po wyjęciu z pieca, wg upodobań pokroić w kwadraty lub prostokąty i zostawić do ostygnięcia na blasze. Zimne batony/ciastka wyjąć na talerz. Można przechowywać w suchym i dość chłodnym miejscu do ok. 4 dni, najlepiej w szklanym pojemniku do żywności lub owinąć w papier śniadaniowy i włożyć do plastikowego pojemnika.